Remis w doliczonym czasie gry!
Kolejny mecz z GKS Goszczanów przyniósł grad goli i emocje do samego końca spotkania.
To już tradycja kiedy grają ze sobą drużyny Tęczy Brodnia i GKS Goszczanów, że pada w tych meczach mnóstwo goli. Wystarczy spojrzeć na kilka sezonów wstecz aby się upewnić. Ostatnio modne są remisy 4-4 oraz 3-3. Mecze również do ostatniego gwizdka sędziego obfitują w sytuacje bramkowe i gole. Nie inaczej było tym razem. Goszczanów wyszedł na prowadzenie, jednak do przerwy gospodarze strzelili dwa gole i schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką. Po przerwie Tęcza zdobywa 3 gola, goście jednak się nie poddają i również atakują efektem gol na 3-2. Zawodnicy Tęczy ponownie podwyższają prowadzenie strzelając 4 gola. Kiedy wydawało się, ze w tym meczu już nic złego nie może się stać, goście wyprowadzają dwa zabójcze ciosy i doprowadzają do remisu tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Jako pierwsza drużyna w tym sezonie nie przegrywają w Buczku z Tęczą, choć zwycięstwo gospodarzy było na wyciągnięcie ręki, już byliśmy w ogródku i witaliśmy się z gąską. Remis w takich okolicznościach zawsze boli, jednak trzeba pochwalić Goszczanów za ambicję i grę do końca. Piłka nożna jest to sport nieprzewidywalny niosący za sobą wiele zwrotów akcji i czasami jeden impuls, jedna reakcja zawodnika może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść własnej drużyny. Cieszy fakt stworzenia kilkunastu dogodnych okazji do zdobycia gola co pokazuje, że potrafimy grać w piłkę. Martwi fakt dekoncentracji w ważnych momentach meczu nad czym trzeba popracować. Wyeliminowanie tych błędów zapewne przyczyni się do odniesienia sukcesu w kolejnych spotkaniach.
Komentarze